Archiwum kategorii: Volkswagen

3TM- Trójmiejskie Targi Motoryzacyjne 2017

W dniach 27-29 października 2017 odbyły się kolejne targi motoryzacyjne w Trójmieście. Wydarzenie z roku na rok jest coraz większe, bardziej rozpoznawalne oraz, w tym roku widać też większą okazałość – zarówno pod względem liczby wystawców, jak i prezentowanych modeli samochodów. Podczas tegorocznej edycji wystawcy zaprosili gwiazdy: mistrzynię driftu Karolinę Pilarczyk oraz  Kubę Bielaka. Drugiego dnia gościli bardzo sympatyczni Rafał Jemielita i Jarosław Maznas znani z Automaniaka.

Na targach duże wrażenie zrobiła wystawa Mazdy, samochody tego producenta były ustawione w idealnym szeregu. CX-5 w kolorze soul red crystal zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Samochód jest teraz naprawdę dopracowany na tle pozostałych modeli w gamie – wyróżnia się znacząco.

Stanowisko Plichty, było skromne aczkolwiek najnowszy hit Skoda Karoq zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Samochód wydaje się mieć spory potencjał na to, aby stać się liderem sprzedaży.

Stanowisko VW z całą gamą elektrycznych modeli pokazało nowy trend elektryfikacji.

Dużym zainteresowaniem cieszyła się Kia ze swoim modelem – Stinger. Jest również nowa Kia Stonic siostra Hyundai Kona (swoją drogą również obecna podczas imprezy). Stonic i Kona to razem gama bardzo ostro atakujących SUV-ów klasy B.

Stanowisko Suzuki bardzo obszerne pokazało nowego Swifta, Ignisa, Vitare oraz Baleno. Nowy Swift zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ignis wzbudzał, natomiast zainteresowanie wśród młodych odwiedzających.

Honda wzbudzała zainteresowanie Type R, Peugeot modelem 3008 i 5008, Alfa Romeo Gulią. Na stoisku Forda już jak od jakiegoś czasu Focus RS oraz Mustang robią furorą. Do drugiego z nich, mam ogromną osobistą słabość.

Na stanowisku Opla ekscytację wśród odwiedzających budziła nowa Insignia.

Zapraszam do galerii:

Podsumowując, mimo, że nie ma wszystkich marek dostępnych na rynku trójmiejskim. A część dilerów wystąpiło zaledwie z paroma egzemplarzami, targi są okazałe a odwiedzających nie brakuje.

strona targów:

https://www.3tm.com.pl

Bilety:

18 zł normalny

12zł ulgowy

Poznań Motor show 2017 – Największe targi motoryzacyjne w Polsce

Najbardziej istotne targi motoryzacyjne w Polsce odbywają się od samego początku w Poznaniu. Wczoraj 6 kwietnia 2017 roku miałem przyjemność uczestniczenia w tak zwanym dniu prasowym (Jest to dzień dla dziennikarzy oraz ludzi związanych z biznesem motoryzacyjnym, ale także każdej innej osoby tylko dużo więcej trzeba zapłacić za bilet aniżeli w pozostałe dni). Jako, że wszyscy piszą sporo o targach, aby  nie dublować pewnych informacji dodam linki do stron wartych uwagi a dziś jeszcze w innym poście napiszę o swoich subiektywnych odczuciach z tego dnia.

Informacje o biletach, jak dotrzeć tutaj wyjaśniono:

http://autokult.pl/29479,miedzynarodowe-targi-poznan-motor-show-2017-informacje,all

oficjalna strona organizatora też jest bardzo pomocna:

http://www.motorshow.pl/pl/

Wcześniej zdarzało mi się być, na targach lecz nie w dniu press, i faktycznie jest dużo bardziej spokojnie. Ludzi jest mniej, i jest większa kultura, a targi nie mają charakteru festynu rodzinnego.

Stanowiska, które trzeba odwiedzić według mnie:

Stanowisko Mercedes-Benz Polska – sporo premier, stanowisko ogromne, bardzo rozbudowane a dodatkowo mamy zjawiskowy koncept.

Porsche Panamerę Sport Turismo,
Alfe Romeo Stelvio,
Tesla motors,
VW Arteon (następca VW CC),
Alpine,
Peugeot 5008,
Kia Stinger,
Infiniti Q60,
Volvo XC60

Oczywiście całe targi, są bardzo ciekawe, i powoli zaczynają odgrywać rolę w Europie. Osobiście skupiam się na samochodach, ale na targach mamy również kampery, narzędzia warsztatowe, motocykle.

Subiektywne odczucia i wrażenia:

Targi się z roku na rok rozrastają, są naprawdę już spore, aby uczciwie przejść całe targi spokojnie trzeba poświęcić dzień czasu. Przygotowanie jest na wysokim poziomie, wszystko było zgodne z planem (5 min obsuwy nie da się uniknąć gdy wszystko leci na żywo). Mapy wskazówki jak gdzie dojść są jasne.

Osobiście zacząłem targi od od tyłu bo od strony, hali gdzie znajduje się Hyundai’a i20 WRC nie fabryczny, stworzony przez Duda Motorsport, firmę której właścicielem jest ten sam człowiek co występuje w „101 napraw”. Grzegorz Duda dostał nagrodę od Rafała Jemielity za ten samochód.

Obok jest stanowisko firmy wynajmującej samochody egotyczne „Exotic cars”. 

Następny ciekawy punkt, to Tesla Motors, można doświadczyć choć trochę fenomenu tego producenta. Zainteresowanie budził ogromne. Wysuwające się klamki, podnoszone drzwi jak w słynnym Mercedes Gullwingu robią wrażenie.

Arrinera stoisko, które nie można pominąć ze względów patriotycznych.

Na stoisku Hyundai, najbardziej istotna był nowy i30 w kombi.

Samochód bardzo sympatyczny, Koreańczycy dzielnie walczą i idzie im to coraz lepiej.

Ciekawostką był Peugeot, z całej trójki francuskiego producenta.  Model 3008 GT naprawdę wzbudza podziw za jakość wykonania, złożenia i wzornictwo. Samochód, który wygląda trochę jak koncept, na prawdę jest produkowany i całościowo buduje bardzo dobre wrażenie. Na targach Peugeot zaprezentował nowego 5008, który jest większym bratem 3008.

Kia zaprezentowała swoje nowego dzieło, Kia Stinger.

Afla Romeo przechodzi ostatnio powrót na wielkie wody. Dwa bardzo udane modele Gulia oraz Stelvio budziły ogromne zainteresowanie i komentarze często padały jak przy Ferrari.

Istotną premierą oczywiście był już mocno znany wszystkim nowy SUV szwedów Volvo XC60. Test poprzednika ostatnio na łamach portalu wsteczny.pl.

XC60

Gwiazdą od VW był nowy VW CC/Passat CC pod nową nazwą Arteon. Budził spore zainteresowanie jak Superb w zeszłym roku.

Skoda z nowym Suvem, Kodiaq silnie walczyła o zainteresowanie na ciekawym torze terenowym.

Porsche Panamera w kombi, nowy rozdział w historii XXI wieku. Ciekaw jestem nowego porównania już E klasa AMG z RS6 oraz Sport Turismo.

Klasa E Coupé, All-Terrain oraz Kabriolet jako premiery z gwiazdą na masce. Całe stoisko Mercedes zostało dobrze opisane na Onecie link. 

Nowa marka na polskim rynku, Alpina oznaka zwiększającej się grupy bogatych ludzi.

Alpina

Prace trwają, aktualizowane na bierząco…

Wkrótce więcej zdjęć, video i komentarzy.

WinterCup Autodrom Pomorze Pszczółki – 12.02.2017 – Video

Zapraszam do filmów, często pozwoliłem sobie zostawić może nudne kawałki  w celu możliwości przyjrzenia się szczegółom. Tak wiem, że Piter trochę dominuje znów. (ostatni zakręt)

Przepraszam, że tak długo czekaliście chciałem coś fajnego zrobić, trochę pracowałem nad filmikiem później wystąpiły problemy z komputerem i projekt zatraciłem niestety.  Teraz wrzucam tylko poskładany bazowy materiał, momentami może wydawać się nudne ale może dla właścicieli samochodów będzie to ciekawe (widać wyraźnie gdzie które koło się kreci, trajektorie drogi można porównać itp.).

Wyniki na masa-tech:

wyniki w .xls :

wyniki-autodrom-luty-2017

WinterCup Autodrom Pomorze Pszczółki – 12.02.2017 – Zdjęcia

Zapraszam do zdjęć, często pozwoliłem sobie zostawić serię w celu możliwości przyjrzenia się szczegółom. Tak wiem, że Piter trochę dominuje…

Filmy będą ale trzeba poczekać.

Wyniki na masa-tech:

http://www.masatech.pl/index.php?str=online4&rajd=KJS&onlinestr=wyniki

wyniki w .xls :

wyniki-autodrom-luty-2017

Doskonała widoczność – bezprzewodowo podgrzewana szyba Volkswagena-materiał prasowy

Zima trwa i wielu kierowców każdego ranka musi walczyć  ze szronem i lodem pokrywającymi przednią szybę ich samochodu.  Ani skrobaczki, ani spreje rozpuszczające lód nie są w tej walce  rozwiązaniem doskonałym. Znalazł je Volkswagen w postaci  bezprzewodowo podgrzewanej szyby samochodowej. Szyba jest  podgrzewana, chociaż nie ma w niej drucików i zapewnia  doskonałą widoczność. Zapobiega również parowaniu oraz  ponownemu osadzaniu się lodu.

Ogrzewana szyba wsamochodzie nie jest wprzemyśle motoryzacyjnymnowym wynalazkiem. Delikatnedruciki zatopione w szklesprawiają po podgrzaniu, że lódsię topi, a para osadzona naszybie znika – takie szyby sąznane od kilku dziesięcioleci ioferowane za dopłatą. Zdarzasię jednak, np. gdy słońceświeci nisko nad horyzontem, żedelikatne metalowe druciki stają się zbyt widoczne dla kierowcy.Volkswagen znalazł doskonałe rozwiązanie zapewniające bardzo dobrąwidoczność w każdych warunkach – jest nim bezprzewodowopodgrzewana szyba przednia. Znajdująca się między jej warstwami cieniutka powłoka ze srebra pełni rolę przewodnika prądu elektrycznego,zamieniając go w ciepło. Maksymalna moc wynosi od 400 do 500 wat i pozwala w bardzo krótkim czasie rozgrzać szybę na tyle, by pozbyć się warstwy lodu. W dolnej części szyby znajdują się niewidoczne zzewnątrz druciki służące do odmrażania piór wycieraczek izapobiegające ich przymarzaniu do szyby.

Innowacyjna szyba przydaje się jednak nie tylko zimą. W lecie cienkawarstwa srebra staje się tarczą chroniącą przed upałem. Ponieważodbija do 60 procent ciepła słonecznego, szyba ta sprawia, żetemperatura we wnętrzu auta jest nawet do 15 stopni niższa niż byłaby w wypadku samochodu z szybą tradycyjną. Dzięki temu przy pomocyklimatyzacji wnętrze auta parkującego w słońcu udaje się schłodzićznacznie szybciej.

Tę poprawiającą komfort zimą i latem szybę Volkswagen oferuje wramach wyposażenia dodatkowego do Golfa, Golfa Sportsvana,Tiguana, Sharana, Passata i Passata Varianta w cenie od 1220,00 zł(zależnie od modelu).

Funkcje i proces nazewnictwa modeli samochodów na przykładzie Volkswagena Golf

Wstęp

Nazwy samochodów przyjmuje się na ogół bezrefleksyjnie, przechodzi się nad nimi do porządku dziennego. Nawet jeśli widząc jakiś pojazd jest się w stanie podać jego markę i model, to traktuje się je jako nośnik znaczenia w rozumieniu tego, a nie innego samochodu. Może się więc przy powierzchownym zastanowieniu wydawać, że jedynym celem producentów jest nadanie swoim produktom nazw, których jedyna funkcja będzie polegała na rozróżnieniu jednego modelu od drugiego. W rzeczywistości proces nazwotwórczy jest bardziej skomplikowany, gdyż założenie producentów samochodu jest bardziej złożone, a finalna nazwa ma odzwierciedlać również takie elementy jak wizualne cechy charakterystyczne danego pojazdu, jego specyfikację techniczną, a także serię w ramach której powstał. Celem niniejszego tekstu jest analiza na wybranym przykładzie – Volkswagenie Golfie – w jaki sposób kreowane są ciągi znaczeniowe prowadzące od koncepcji nazewniczej do funkcjonującej społecznie, ostatecznej nazwy auta.

       O tym, że oficjalne określenia przypisane do samochodów mogą być przedmiotem zaawansowanej analizy, świadczy to, że w nomenklaturze naukowej obecne są odrębne pojęcia przypisane tworzeniu nazw przemysłowych wytworów kultury, także konkretnie pojazdów, a więc również samochodów osobowych.

       Tytułem wstępu do ich definicji warto zrobić pewne zastrzeżenie. Język jako forma komunikacji zawsze pozostawia pewien obszar interpretacyjny, który wypełniany jest przez odbiorcę subiektywnie postrzegającego rzeczywistość. Gdy zatem nadaje się nazwę przedmiotom nieożywionym, zauważalne są różnice semantyczne, ponieważ człowiek postrzegający przez pryzmat własnego kręgu kulturowego może na rozmaite sposoby interpretować to, z czym się styka. W toku procesów cywilizacyjnych nazwy wykształciły się do pewnego stopnia spontanicznie i dla różnych odbiorców mogą być przez to oznaczać co innego. Ta dowolność nazewnicza nie jest jednak dopuszczalna w produktach seryjnych, marketingowych, które mają odpowiadać ścisłym założeniom producentów. Zależy im, aby wykreować pewien jednoznaczny obraz i maksymalnie ograniczyć odbiorcy pole interpretacyjne.

       Takie jest właśnie zadanie pierwszego z sygnalizowanych we wstępie niniejszej pracy terminów – chrematonimu, który „ma za zadanie stać się reklamą produktu, a użytkownik ma przypisać produktowi nazwanemu daną nazwą cechy wypływające z konotacji semantycznych nazwy”[1]. Świat oparty na kapitalistycznych zasadach wolnorynkowych, intensywnej konkurencji, produktach sprzedawanych globalnie i homogenizacji technologicznej otwiera chrematonimicznemu tworzeniu nazw szerokie spektrum możliwości. Walka o współczesnego konsumenta, który, choć podlegający ujednolicającym regułom procesów globalizacyjnych, wciąż nacechowany jest własnymi kulturowymi przyzwyczajeniami, sprawia, że chrematonim musi spełniać „swój potencjał semantyczny wśród ludzi mówiący różnymi językami”[2], jednocześnie zachowując pozytywne skojarzenia. Należy również zaznaczyć, że jako efekt kulturowej działalności człowieka, chrematonim odnosi się do obiektów związanych z nowoczesną techniką, zaś bardziej szczegółowe rozróżnienie pozwala również mówić o porejonimach, którymi określa się nazwy określające środki lokomocji i transportu[3].

       W tym drugim terminie należy więc upatrywać już bezpośredniego związku z przemysłem motoryzacyjnym. Aby prześledzić proces nadawania nazwy modelowi samochodu, warto skupić się na jednym przykładzie, przy użyciu którego uda się zobrazować mechanizm charakterystyczny również dla innych producentów i pojazdów. Do analizy w niniejszej pracy wybrany został Volkswagen Golf (VW Golf). To powszechnie rozpoznawany, popularny w skali świata samochód, który sprzedawany jest w milionach egzemplarzy i stał się ikoną pojazdów swojej klasie.

  1. Marka a model – różnice w ujęciu semantycznym

Analiza nazwy model samochodów pozwala na wskazanie konotacji semantycznych, do których dążą jego producenci, a które należy jednak rozróżnić od źródła znaczeniowego marki samochodu. W zdecydowanej większości przypadków nazwa marki pojazdu odnosi się do historii jego powstania, jest związana z jego twórcami. Podobnie znak graficzny, czego przykładem jest właśnie Volkswagen, czyli spolszczając „samochód ludu”, którego logotyp składa się z wkomponowanych w literę „O” liter „V” i „W”. Widać na tym przykładzie, że firmowy znak pochodzi bezpośrednio od nazwy, która z kolei wiąże się z czasem powstania firmy. Ferdynand Porsche miał bowiem stworzyć – na prośbę Adolfa Hitlera – niewielki i tani samochód, przystosowany do potrzeb niemieckiego społeczeństwa, którego celem było odciążenie kolei.

       Marki samochodów biorą swe nazwy przeważnie z tego typu pragmatycznego połączenia z funkcją pojazdu. Inne jest natomiast podejście twórców do konstruowania nazw modeli swoich motoryzacyjnych wytworów.

2. Źródło nazwy modelu samochodu na przykładzie VW Golfa

O wiele mniej oczywistych i z pewnością bardziej „poetyckich” konotacji z szeroko pojmowanym otoczeniem można się doszukiwać na przykładach nazw modeli samochodów, przy których producenci twórczo czerpią z wielu różnych dziedzin życia – od nazw geograficznych, przez dyscypliny sportowe i zwierzęta, aż po antyczne języki oraz plemiona.

       Firma Volkswagen swoje modele samochodów nazywa przede wszystkim od zjawisk atmosferycznych (m.in. wiatrów i prądów morskich), którym można przypisać pozytywne nacechowanie i emocje, takie jak siła czy szybkość. W ten kontekst zdecydowanie wpisuje się VW Golf. Jest to porejonim o podwójnej motywacji nazewniczej. Producent odnosi się w nim przede wszystkim do Golfsztromu, Prądu Zatokowego, „który jest najpotężniejszym strumieniem ciepłej wody w Oceanie Atlantyckim i Arktycznym, ocieplającym Europę i część Arktyki, co w znacznym stopniu wpływa na klimat lądu znajdującego się w zasięgu”[1]. Dobrego oddziaływania i unikatowości Golfsztromu można doszukiwać się w odbiorze samochodu. Początkowo rynkiem VW Golfa była Europa Zachodnia, stąd też zjawisko atmosferyczna tak istotne dla tego regionu wydaje się być wyborem logicznym. Z kolei drugie znaczenie nazwy tego modelu samochodu pochodzi od golfa-dyscypliny sportowej. A zatem od gry przeznaczonej dla osób zamożnych, kojarzących się z sukcesem finansowym i luksusem. Ponadto słowo „golf” nie stanowi problemu z wymową w żadnej części Europy, co również stanowi element sukcesu tej nazwy.

Na przykładzie VW Golfa można zobrazować pokazać dość powszechną praktykę stosowaną przez producentów aut. Nazwę modelu dookreśla się liczbą, która oznacza jego generację – np. VW Golf I zaprezentowany w 1974 r. lub obecna generacja VII. Jest to podstawa nazwy jak również podstawa modelowa. Dodatkowo dopisywane są również terminy precyzujące model, jak np. VW Golf Plus, który jest pojazdem opartym na VW Golfie, lecz powiększonym, pełniącym funkcję minivana dla niewielkiej rodziny. Sama nazwa wskazuje, że odbiorca otrzymuje „coś więcej”. Z kolei ten sam model Volkswagena wyposażony w popularne nadwozie kombi nazywa się variant, a zatem „zmodyfikowany”, „inny”. VW Golf GTI – od Grand Tourer Injection; z włoskiego Gran Turismo Iniezione zapoczątkował klasę samochodów zwanych hothatchami, czyli aut dedykowanych zwykłym użytkownikom dróg, lecz zmodyfikowanych przez producenta do wysokich osiągów. To otworzyło rynek samochodów kreowanych na sportowe, ale z zachowaniem początkowego przeznaczenia konkretnego modelu.

  1. Uszczegółowianie nazw modeli samochodów

       Każdy VW Golf dostępny jest w różnym wyposażeniu, a każda wersja ma przypisaną sobie nazwę. Najbogatsze w wyposażenie modele określane są jako highline, co oznacza, że odbiorca ma do czynienia z „wysoką linią”, a więc ponadprzeciętnym  produktem, który jest w stanie sprostać nawet bardzo wymagającemu odbiorcy. Inaczej tłumaczy się natomiast nazwę R-line, w której litera „R” ma pochodzić od angielskiego słowa „race” oznaczającego wyścig.

       Należy także zwrócić uwagę na to, że gdy wprowadzane są rygorystyczne normy emisji spalin, Volkswagen wprowadza modele wyposażone w rozmaite systemy zmniejszające emisje związków szkodliwych, czego konsekwencją jest dopisek bluemotion do nazwy modeli – „auto z niebieskim napędem”[1]. Niebieski kolor kojarzony jest z czystością, nieskazitelnością, ma dać poczucie przyjemności z prowadzenia przy jednoczesnej trosce o środowisko. Jest również VW Golf blue-e-motion – w 100% elektryczny samochód, który poprzez literę „e” wskazuje na rodzaj napędu, jak również odsyła do skojarzeń z ekologią.

       Dopełnieniem analizy filozofii tworzenia nazw modeli samochodów jest opis oznaczenia silnika, które znajduje się na zewnętrznej stronie samochodu. Co znamienne, na tym polu nie ma już nawiązania do emocji czy uczuć, a jedynie do technicznego aspektu samochodu, co przeznaczone jest dla osób zorientowanych motoryzacyjnej tematyce. W przypadku VW Golfa, jeśli producent chce o tym informować, to dwie liczby rozdzielone kropką oznaczają przybliżoną pojemność silnika w litrach. Jeśli natomiast na karoserii samochodu znajduje się oznaczenie z literą V i dodatkowo cyfrą – w przypadku VW Golf jest to „6” – to w pojeździe znajduje się silnik w układzie widlastym 6-cylindrowym. Te oznaczenia pozornie mogą nie mieć związku z procesem nazwotwórczym, ponieważ ich umieszczenie ma swój bardzo precyzyjnie nakreślony cel – są one bowiem skierowane do wąskiej grupy odbiorców motoryzacyjnych znawców, dla których inne informacje są nieistotne. Tego typu system znaków stosowany jest nie tylko w Volkswagenie, a jego uniwersalność tworzy specyficzny kod odczytywany przez zaznajomionych z tematyką samochodową osób. W nawiązaniu do tych oznaczeń warto również przywołać sposób związany z opisaniem na samochodzie rodzaju silnika i zastosowanej w nim technologii. Przykładem jest skrót TDI, którego poszczególne litery oznaczane są niekiedy czerwonym kolorem, odwołującym się do emocji i mocy silnika. Co ciekawe, nie każdy właściciel samochodu chce stosować te oznaczenia w widocznej na karoserii formie, by ukryć szczegóły specyfikacji technicznej swojego pojazdu.

       Ostatnim skrótem, który również wykorzystuje Volkswagen jest 4motion, pochodzący od słowa „motion”. Jest to oznaczenie napędu na cztery koła. Nie bez przyczyny producent użył tego właśnie słowa – jest ono bardzo łatwe do wymówienia w wielu językach, a poprzez swój pozytywny wydźwięk jest dobrze kojarzone. Nawiązuje ponadto do wyższych sfer, emocji, ruchu i jest utożsamiane z dynamiką.

Porejonimy – nazwy środków lokomocji, w tym również samochodów osobowych, będące szczegółowym terminem wywodzącym się od chrematonimów – są zazwyczaj traktowane jako nośnik znaczeniowy pełniący wyłącznie funkcję porządkującą modele samochodów, ułatwiający ich rozpoznawanie. W rzeczywistości intencje producentów nie kończą się na tym, aby samochody wyłącznie nazwać, lecz kierują się również ku określeniu ich w taki sposób, aby nawiązać do ich charakteru wizualnego, funkcjonalnego, technicznego, a także usytuować je jako przemysłowe wytwory powstałe w ściśle wskazanym regionie świata (np. auta Volkswagena w Europie Zachodniej).

       Celem niniejszej pracy jest przedstawienie na przykładzie VW Golfa, jakie słowa i skojarzenia mogą inspirować producentów samochodów w procesie wymyślania nazwy. Ten model Volkswagena pochodzi przede wszystkim od słów „Golfsztrom”, wywodzącego się z terminologii geograficznej, a także „golf” rozumianego jako dyscyplina sportowa.

       Należy mieć jednak świadomość, że każdy człon nazwy samochodu niesie za sobą konkretne znaczenie. Jako przykłady można wymienić terminy highline, R-line czy blue-e-motion, odnoszące się przede wszystkim do funkcjonalności samochodu, a zatem odpowiednio w tych przypadkach: jego charakteru rodzinnego, sportowego lub ekologicznego, wynikającego z narzuconych odgórnie norm.

       Proces nazywania samochodów w sposób zuniwersalizowany, możliwy do odczytania przez odbiorców z różnych kręgów kulturowych, jest szczególnie istotny w dobie globalizacji, gdy produkty tworzone w jednym kraju eksportowane są na zagraniczne rynki. Dzięki nazewniczej uniwersalizacji samochód wyprodukowany przez niemieckiego producenta może zostać zrozumiany i przyswojony przez nabywców w dowolnym miejscu świata.

[1] M. Czachorowska, Nominacja konwencjonalna w nazwach modeli samochodów,  [w:] Onomatystyka polska a nowe kierunki językoznawcze. Materiały z XI Ogólnopolskiej Konferencji Onomastycznej, Bydgoszcz – Pieczyska 15-17 czerwca 1998, pod red. M. Czachorowska i Ł. M. Szewczyk, Bydgoszcz 2000, s. 150.

[2] Tamże

[3]Słownik Języka Polskiego SJP, http://sjp.pl/chrematonim, 31.05.2014 [hasło: chrematonim]; G. Filip, O nazwach modeli samochodów marki Volkswagen, [w:] Jednotlivé a všeobecné v onomastike : 18. slovenská onomastická konferencja Prešov 12.-14. septembra 2011, pod red. M. Ološtiak, Presov 2012.

[4] Tamże.

[5] Tamże.